Wczoraj (11 kwietnia) około godziny 2 nad ranem policjanci dostali zgłoszenie o awanturze na olsztyńskim Zatorzu. Okazało się, że nietrzeźwa matka opiekowała się swoim 5-letnim synem. Kobieta miała 2 promile alkoholu we krwi i trafiła do ambulatorium dla osób nietrzeźwych, a jej syn do placówki opiekuńczej.
Po policję zadzwoniła 45-letnia kobieta, twierdząc, że pokłóciła się ze swoim konkubentem. Swoją niewyraźną mowę tłumaczyła tym, że... nie ma zębów. Po przyjeździe na miejsce funkcjonariusze w mieszkaniu zastali ją oraz jej 5-letniego synka. Kobieta miała 2 promile alkoholu w organizmie. Okazało się, że jej partner zdążył opuścić mieszkanie przed przyjazdem stróży prawa.
Ze względu na dobro dziecka, policjanci o tej sytuacji poinformowali pracowników MOPS i odwieźli chłopca do placówki opiekuńczej. Jego matka z kolei trafiła na izbę wytrzeźwień. Sprawa swój finał znajdzie w sądzie rodzinnym i nieletnich.
Funkcjonariusze przypominają, że rodzice mają obowiązek zapewnić dzieciom właściwą opiekę i bezpieczeństwo. Gdy opiekunowie są skrajnie nieodpowiedzialni, to sąd rodzinny może ograniczyć prawa rodzicielskie. Jednak, gdy wyjdzie na jaw, że zdrowie i życie pociechy było zagrożone, to prowadzi się także sprawy karne. Grozi za to od 3. miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
dodany 2018-04-12 09:21 przez MJS
źródło: Własny